Poszukiwania

Przerwa była dłuższa, czego ukryć się nie da. Zaraz po obronie miałam krótkie dwa tygodnie na przygotowanie się do egzaminu wstępnego na studia doktoranckie. Dostałam się. I choć bardzo tego chciałam, to teraz zaczęło się coś co nie pozwala mi spać po nocach- szukanie pracy. Myślałam, że jakoś się uda, że jakaś pracę dorywczą nie będzie trudno znaleźć. A tu "niespodzianka".
Od ponad miesiąca wychodzę praktyczni codziennie z niebieską teczką (wypełnioną CV) pod ręką. Zaglądając nie tylko w miejsca, gdzie powinnam być -  laboratoria  (studiuje biologie medyczną i to właśnie w laboratoriach chciałam prace znaleźć), ale także CV zostawiam w każdym małym sklepiku, galeriach...chyba nie ma miejsca w tym mieście, żebym CV nie zostawiła... jeszcze z miesiąc a każdy będzie miał moje CV. 
I w takim momencie człowieka dopada sfrustrowanie, lęk i taką bezsilność. Nie liczę na miliony, ale na jakikolwiek stały dochód, który pozwoliłby mi się tu utrzymać, odciążając całkowicie rodziców. 

Więc proszę o wybaczenie, że tak rzadko tu zaglądam. Mimo wszystkiego jednak wieczorami „dopadam” haftów. Efekt ? Jeszcze nie dokończony ale pokaże, a co mi tam ;)
Fancy Bonnet

Oczywiście znów poćwiczę Wasze szyje- nie wiem czemu przekręcają mi się obrazy bokiem ;/
Mama aktualnie non stop szydełkuje szale i obrusy. Jak pojadę do domu i jakiś jeszcze będzie to zrobię zdjęcia. 

Tymczasem idę w miasto z moją niebieską teczuszką ;)

P.S. jak już coś znajdę (pracę) to obiecuję pokazać Wam tu moją drugą pasję ;)

Pozdrawiam, 
K. 

Komentarze

  1. Ciesze się, że się odezwałaś na blogu i gratuluję :)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję dostania się na doktorat! :) Z pracą to Cię rozumiem, bo na prawdę jest ciężko coś znaleźć, ja też nachodziłam się z CV i... w końcu założyliśmy własną firmę z moim chłopakiem. Robótka zapowiada się ciekawie! Pozdrawiam i życzę znalezienia pracy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz