O tym co ostatnio przeczytałam i co sprawia, że czasami mam dosyć sięgania po książkę

Hej, 
Ostatnio przeczytałam kilka książek, jednakże głównie były to książki z gatunku tych, co nie wszystkich ludzi interesuje. A wręcz przeciwnie mało osób je czyta ( książki naukowe dotyczące celiakii, chorób tarczycy, diet bezglutenowych i bez mlecznych itp. ). Jednak wpadła w me ręce także książka pt. Matka Pearl napisana przez Maureen Lee. Książka z gatunku tych które chce się skończyć czytać. Opowiada o kobiecie której mąż zaraz po ślubie wyrusza na wojnie. W książce rok 1939 oraz rok 1971 przeplatają się ze sobą, dzięki czemu akcja jest dość ciekawa, a czytelnik poznaje historię zarówno oczami matki jak i córki. W "Matka Pearl" poruszone zostały tematy  macierzyństwa, bardzo trudnych wyborach,przyjaźni, chorobie  (można by rzec psychicznej chorobie) Barneya, który po wojnie wraca do domu i gubi się w "zwykłym" świecie, jak również miłości  takiej ponad wszystko (także w kontekście rodzicielskim). 
Okładka książki Matka Pearl
Zdjęcie pochodzi ze strony Lubimy czytać

Hmm teraz chciałabym poruszyć inną kwestię która również związana jest z książkami - a już nie raz powtarzałam, iż czytać uwielbiam. 
Zarówno w opisywanej w wielkim skrócie, wyżej książce, jak i w wielu innych które "chwytam" w swoje macki, zauważam mnóstwo błędów ortograficznych, interpunkcyjnych czy też stylistycznych które sprawiają, że ma się czasami chęć odłożenia danej powieści. Kilkakrotne powtarzanie jednego wyrazu - i nie mam tu już na myśli użycia jednego wyrazu kilka  razy w jednym zdaniu. Dwukrotne przepisanie jednego zdania i wiele innych (zaznaczam, że nie mówię tu tylko o tej książce) sprawiają, że czytelnik sam zaczyna się gubić. 
 Nie wiem czy Was również takie "gafy" denerwują, ale uważam, iż książka dopuszczona do druku nie powinna mieć, aż tyle błędów. Nie jestem żadną alfą i omega, tym bardziej nie jestem polonistką, aczkolwiek mnie takie pomyłki denerwują...

Mimo wszystko zachęcam Was do czytania. Ja np uwielbia chwilę sam na sam z książką  dobrą kawą ( np.orzechową mmmm ;) ). Nie lubię e-book'ów. uwielbiam czuć zapach drukarskiej farby, słyszeć szmer przewracanych stron i chłonąć literki umieszczone na papierze a nie na monitorze. 


Myślę, że "Matka Pearl" jest książką którą warto przeczytać. Chociażby po to by poznać co to jest przyjaźń, oddanie, miłość, zaufanie i honor. 


Pozdrawiam,
K.

Komentarze

  1. Nie potrafię sobie teraz przypomnieć, żadnego błędu z książki, które wyprowadziłyby mnie z równowagi, ale faktycznie raczej pozytywnie to nie nastraja.
    Tez lubię czuć zapach książki i przerzucać strony, zamiast słuchać odczytu:)
    Poza tym człowiek sam jest wtedy sobie narratorem i żeby było śmieszniej, coś co czytasz sama "brzmieć" będzie zupełnie inaczej niż kiedy to usłyszysz w formie e-booka np:)
    Chociaż jako dziecko lubiłam zawsze słuchać (co prawda bajek) na gramofonie:)))) To też ma swój ogromny urok:))))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, zaciekawiłaś mnie tą książką :). Też lubię czytać, ale choroba oczu zmusiała mnie do przeproszenia się z e-booka. Słucham ich podczas zajęć w kuchni, a w wolnej chwili sięgam jednak po książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz