Witam Was w ten upalny poniedziałek. Niedługo wrzesień i mam nadzieje piękne, jesienne dni. Pewnie teraz narażę się większości z Was, ale nienawidzę lata- tym bardziej jak jest tak upalnie i parno jak w dniu dzisiejszym.
Prócz pisania/szykowania materiałów do otworzenia przewodu oraz późniejszej obrony doktoratu, kilku klientek raz na jakiś czas, staram się odpoczywać "pracując". Mianowicie wyszywam obrus na Bożę Narodzenie - w świecie rękodzielników, zaczyna się właśnie czas przegotowań do sezonu produkcyjnego bożonarodzeniowych ozdób. Jak na razie kończę pierwszą stronę w/w obrusu do którego wyszycia, przygotowywałam się jak tylko zobaczyłam pewną włoską gazetę z tymże arcydziełem.
Pierwsza część wygląda tak:
Została druga część (po drugiej stronie obrusu) no i rogi ;) Oczywiście później w ruch idzie szydełko.
Wczoraj także popełniłam zamówienie na przyszłe decoupagowe przedmioty (szkatułki/tace/korale) tak więc czekam na paczkę i prócz obrusu, pisania pracy będzie jeszcze troszkę farby i serwetek po mieszkaniu się pałętało ;)
Oczywiście na pomiędzy tymi wszystkimi rzeczami zawsze znajduję czas na moją Molly ;)
Tym razem już po fryzjerze ;)
Życzę Wam udanego tygodnia.
Buziaki,
Kasia
To będzie wspaniały obrus - haft wygląda przepięknie :) A Molly jest urocza!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo :*
Usuń