Jarmark, jarmarkowi nie równy. I obniżka cen w sklepie

Kochani ostatnio byłam na dwóch jarmarkach. Jeden Jednodniowy w Opolu po którym su brakowało mi przez kolejny tydzień, ale nie żałuje ani minuty...zdjęcia poniżej. 












Oraz na jarmarku praktycznie tygodniowy, w Koszalinie, którego niestety dobrze nie wspominam. 

Dlaczego to piszę? Dlatego, żebyście Wy jadąc na jarmark po raz pierwszy nie zrazili się! Każdy jarmark jest inny. Dużo zależy także od tego z czym jedziecie np. asortyment dziecięcy typu balony- roznosi się jak świeże bułeczki. 

Nie chce mówić co usłyszałam, co przeżyłam w Koszalinie, ale obiecałam sobie, że moja noga więcej tam nie postanie. 

Nie odzywałam się, przepraszam, kajam się za to, ale czasami potrzebujemy ... złapać oddech, przemyśleć pewne rzeczy. 

Niedługo napiszę i pokaże więcej. Tymczasem jeśli podobają Wam się rzeczy w naszym sklepie z okazji Dnia Mamy łapcie zniżkę

Buziaki, 
K.


Komentarze