30-ste urodziny- seria przemyśleń

Kochani, wczoraj wkroczyłam w taki etap w życiu, w którym podobno zaczyna się dopiero życie. Skończyłam 30 lat. 



I naszło mnie na pewne przemyślenia. 


Na pytanie zadane na pewnym portalu na który możecie mnie znaleźć: czy jesteś zadowolona ze swojego życia? Jeszcze wczoraj rano mówiłam: nie. 

Cały dzień zastanawiałam się czego mi brak, co chciałabym zmienić itp. i wiecie co... uzmysłowiłam sobie, że to co chce zmienić jest połączone z moimi marzeniami. A przecież o marzenia warto walczyć, gdyż to dla ich spełnienia chce się żyć. 

Już pod koniec dnia w mojej głowie zawitała myśl,iż- JESTEM ZADOWOLONA ZE SWOJEGO ŻYCIA. 

I choć nie akceptuje siebie tak do końca, leczę depresje od kilku lat.....


To.... chyba terapia przynosi skutek bo zaczynam widzieć pozytywy- mam dwie ręce, dwie nogi, funkcjonuje samodzielnie, mam wspaniałego psiaka.


Mam faceta z którym chce spędzić swoje życie i któremu już w sierpniu powiem magiczne TAK! 


 Mam własne M, które uwielbiam i w którym czuje się bezpieczna, wspaniałą pracę, gdyż pracuję na własny rachunek i choć czasem bywa bardo trudno to...komu w dzisiejszych czasach jest łatwo?


Mam głowę pełną marzeń, które warto by było spełnić - choć niektórzy myślą, że z tej mojej fantazji to "tylko" książka powstanie.
  

Jedyne czego bym sobie mogła życzyć to troszkę lepszego zdrowia. Bo coś się ostatnio kisić zaczyna. Ale... o to także ja zaczynam walczyć. Ja - sama. Zmieniła dietę eliminując produkty które mnie uczulają, staram się pić te 2 litry dziennie i cieszyć z drobnostek ;) 

Obym za rok powiedziała- wiecie co? Jest lepiej :) Oby za rok udało mi spełnić choć jedno z marzeń i oby było ich za rok jeszcze więcej do spełnienia. Tego życzę Kochani sobie i Wam!- ot taki kaprys z okazji mej trzydziestki :)


 

Dziękuję,że jesteście ze mną. 
Wspaniałego tygodnia,
K.

P.S. Jeśli, ktoś jeszcze nie zaglądał to zapraszam do poprzedniego postu, gdzie czeka na Was kod zniżkowy na pewne bardzo przydatne rzeczy np na wyjazdy :)


Komentarze

  1. Kochana. Życie dopiero się zaczyna! :D Sto lat i samych szczęśliwych chwil życzy Ci rycząca czterdziecha. (nawet grubo po) xDD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz